Kamil Kiereś: Postawiliśmy wszystko na jedną kartę

Paweł Sasiela
Niedziela, 15 kwietnia 2018, 01:29
© Paweł Sasiela
Trener Stomilu Olsztyn po porażce w Legnicy szukał pozytywów w grze swojego zespołu i jak zauważał, na boisku nie było widać różnicy dzielącej oba zespoły w tabeli.

- Wiadomo, Ĺźe grał lider z szesnastym zespołem. Jesteśmy w takiej sytuacji w tabeli, Ĺźe nie moĹźna kalkulować czy się przyjeĹźdĹźa do lidera czy z kimkolwiek byśmy grali, musimy szukać zdobyczy punktowych. Z takim nastawieniem tutaj przyjechaliśmy. W pierwszej odsłonie chcieliśmy, moĹźe nie zagrać defensywnie, ale widząc jak MiedĹş rozgrywała ostatnie spotkania, szczególnie w pierwszych połowach, chcieliśmy uniknąć takiej gry na hurra, zachować czyste konto. W pierwszej połowie ten plan zrealizowaliśmy. Nie jestem zadowolony jeĹźeli chodzi o drugą fazę pierwszej połowy, bo zbyt mocno się cofnęliśmy. Oddaliśmy tę inicjatywę za bardzo i groĹşnie było pod naszą bramką. Skiba kilkakrotnie wyłapywał strzały z daleka. W przerwie zmieniliśmy taktykę. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Wiemy o tym, Ĺźe dobrze się czujemy fizycznie i mając na uwadze, Ĺźe rozegraliśmy w ciągu ostatnich 2,5 tygodnia piąte spotkanie, dla Miedzi to nie było aĹź tyle spotkań, a mimo wszystko nieĹşle wyglądaliśmy jeśli chodzi o aspekt biegowy do końca spotkania. Druga połowa była taka, Ĺźe moim zdaniem nie było widać róĹźnicy, Ĺźe grała pierwsza druĹźyna z szesnastą. Mieliśmy szansę otworzyć drugą połowę bramką, bo stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych, szczególnie po kontrach, mieliśmy stałe fragmenty. Nawet kiedy straciliśmy tę bramkę na 0:1, druĹźyna miała w sobie na tyle siły, Ĺźe szukała momentu na wyrównanie. Niestety przegrywamy to spotkanie - mówił trener Kamil Kiereś.

W drugiej części wypowiedzi szkoleniowiec olsztynian odniósł się do ogólnej sytuacji zespołu po rozegraniu 25 spotkań. 

- Oczywiście trzeba teraz powiedzieć, w drugiej kolejności, o sytuacji w Stomilu Olsztyn. Przede wszystkim brakuje nam wyników. Przegrywamy minimalnie z faworytem 0:1, moim zdaniem po bardzo dobrym spotkaniu w drugiej połowie. Trzy dni temu powinniśmy zainkasować trzy punkty w meczu z Olimpią Grudziądz, gdzie przy wyniku 1:0 nie wykorzystaliśmy świetnych sytuacji i tylko zremisowaliśmy tamto spotkanie. Wiadomo, Ĺźe wewnątrz nas jest jakaś frustracja i ogromny niedosyt, ale teĹź jest w nas cały czas wiara w to, Ĺźe trzeba walczyć do ostatniej kolejki o to, Ĺźeby to utrzymanie dla Stomilu zrealizować. Wiem, Ĺźe w tej chwili moje słowa mogą być róĹźnie odebrane. Przegrywamy, nie punktujemy i ciągle o czymś mówimy, ale taki jest właśnie sport, Ĺźe kiedy są takie sytuacje, kiedy jesteś blisko, nie wygrywasz i nie idzie, nie wolno zwątpić. We mnie w Ĺźadnym momencie czegoś takiego nie ma i nie pozwolę na to w zespole. Moim zdaniem tego w druĹźynie nie ma. Wszystko zrobimy w następnych spotkaniach, Ĺźeby tę kartę odwrócić. Ostatnie wydarzenia spowodowały, Ĺźe trochę ten układ personalny składu nam się zmienił. Moim zdaniem zaiskrzyło bardziej jeśli chodzi o stwarzanie sytuacji. Ta gra jest bardziej płynna i te wyniki jako trener brałbym na klatę. Apelowałbym do wszystkich, którzy są blisko Stomilu od lat, Ĺźeby tych zawodników do samego końca wspierali, nie wątpili. Wiem, Ĺźe sytuacja jest bardzo trudna i ciężko w takiej trudnej sytuacji wierzyć komukolwiek jeĹźeli chodzi o nasze wyniki, ale my w tych meczach jesteśmy gorsi czasami o jedną bramkę, brakuje nam szczęścia. Przede wszystkim musimy wykorzystywać sytuacje, które stwarzamy i będziemy walczyli do końca - dodawał Kamil Kiereś.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości