Szkoleniowiec Miedzi po meczu ze Stomilem dziękował kibicom za doping do ostatnich minut, zaznaczając, że jego zespół zawsze walczy do końca.

- Nie będę mówił o załoĹźeniach taktycznych, juĹź zostawię to za nami. Tak naprawdę ten tydzień pod wieloma względami był trudny, bo dwa wyjazdy i kilometry spędzone w podróĹźach na pewno dawały się we znaki. W całym spotkaniu mieliśmy bardzo dobre momenty gry, do których wszystkich przyzwyczailiśmy, czyli szybko odbieraliśmy piłkę, staraliśmy się szybciej grać, konstruować swoje akcje poprzez grę z pierwszej piłki, poprzez dużą wymienność pozycji. Natomiast teĹź były fragmenty, w których graliśmy nerwowo, zbyt indywidualnie i zabrakło niekiedy tego wyjścia na pozycje, uzupełnienia stref w ataku. Szczególnie do przerwy bardzo dobrze zabezpieczyliśmy się przed tym co było silną stroną Stomilu, czyli kontrami. Tutaj nie mieliśmy problemów. W drugiej były juĹź i gorsze fragmenty. Nie ma co gdybać, dzisiaj jest wygrany mecz, bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa w trudnym pojedynku. Ale dla zawodników to zwycięstwo pod względem mentalnym jest niezwykle istotne, bo wygrywamy ze Stomilem, druĹźyną, która wydawało się, Ĺźe przyjeĹźdĹźa do Legnicy na poĹźarcie. My natomiast wiedzieliśmy doskonale, Ĺźe na tym poziomie i w tej lidze, kiedy kaĹźdy walczy o swoje, nie będzie łatwo. Dziękuję zawodnikom za zaangaĹźowanie, za wiarę do końca. Na pewno wierzyli. Indywidualna akcja i bramka Mateusza Piątkowskiego, wygrywamy 1:0 i to jest dla nas najistotniejsze. Teraz mamy spokojny czas, spokojny mikrocykl, regeneracja, potem dwa dni wolnego i od wtorku przygotowujemy się do następnego, bardzo ciężkiego pojedynku na Podbeskidziu. Usiądziemy, porozmawiamy, ocenimy cały tydzień pod kaĹźdym względem i tym fizycznym, i tym związanym z organizacją gry, tak by wrócić do naszej jeszcze lepszej gry. Dziękuję kibicom w imieniu swoim i oczywiście zespołu za doping do końca, za podziękowania. Docenili to, Ĺźe mimo, iĹź niekiedy nie idzie, to walczymy do końca. Taka będzie MiedĹş - oceniał Dominik Nowak.

Źródło: własne