Mateusz Radecki: Każdy był pewny siebie

Paweł Sasiela
Niedziela, 28 października 2018, 19:50
© Paulina Konofal
W spotkaniu rozpoczynającym 13 kolejkę LOTTO Ekstraklasy Śląsk rozbił na wyjeździe legnicką Miedź. Wynik meczu ustalił rezerwowy Mateusz Radecki.

- Piękne uczucie, bo jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło wchodząc z ławki strzelić bramkę. Dzisiaj był ten pierwszy raz i cieszę się bardzo z tego – mówił po spotkaniu Mateusz Radecki. - Na pewno łatwiej było wejść na boisko, pewniej się czułem, bo druĹźyna wygrywała 4:0. Przy takim wyniku kaĹźdemu się lepiej grało, kaĹźdy czuł się pewniej i było to widać – dodawał.

Spotkanie doskonale ułożyło się dla wrocławian. Po nieco ponad kwadransie WKS prowadził już dwoma bramkami. Dwie kolejne zielono-biało-czerwoni dołożyli jeszcze przed przerwą.

- Weszliśmy dobrze w mecz, kaĹźdy był pewny siebie, tego co robi. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, szybko strzeliliśmy bramkę na 1:0, póĹşniej poprawiliśmy na 2:0 i mieliśmy mecz pod kontrolą do samego końca. DruĹźyna Miedzi nie stworzyła sobie praktycznie Ĺźadnej sytuacji – oceniał piłkarz pochodzący z Radomia.

Była to druga wyjazdowa wygrana Śląska. Co ciekawe wrocławianie na obcym terenie zdobyli w tym sezonie punkt więcej, choć rozegrali mecz mniej.

- W końcu się to odwróci. We Wrocławiu brakuje troszkę szczęścia, bo stwarzamy sobie duĹźo sytuacji. Mamy słupki, poprzeczki, nie chce ta piłka trafić do siatki. Myślę, Ĺźe to wszystko się odwróci i ta suma szczęścia będzie się równała zeru – zauwaĹźa Radecki.

Strzelec piątej bramki zachwycony był zarówno wynikiem, jak i atmosferą panującą w piątek na Stadionie im. Orła Białego.

- Bardzo mi się podobała atmosfera, fajna była oprawa na trybunach, mecz przyjaĹşni. Fajnie to wyglądało, fajnie się na to patrzyło – podkreślał Mateusz Radecki. - Jeśli chodzi o grę, nie było się do czego przyczepić, wszystko nam wychodziło. Wygraliśmy 5:0 i nie ma co szukać tutaj jakiś negatywnych rzeczy – uzupełniał.

Mimo meczu przyjaźni na boisku nie było taryfy ulgowej.

- Wiadomo, na boisku nie ma przyjaciół, kolegów, tylko gra się dla siebie, dla klubu i dzisiaj to było widać. KaĹźdy chciałby wygrywać jak najwyĹźej. Mam nadzieję, Ĺźe podtrzymamy tę passę w następnym meczu pucharowym i ligowym – kończył Mateusz Radecki.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości