Wojciech GĂłrski: Wiosna rzÄ dzi siÄ swoimi prawami
O nieĹatwym zadaniu stojÄ cym wiosnÄ przed druĹźynÄ Miedzi w Centralnej Lidze JuniorĂłw U-19, ale i nadziejach na przyszĹoĹÄ rozmawiamy z Wojciechem GĂłrskim, znakomitym piĹkarzem, a obecnie szkoleniowcem najstarszej legnickiej druĹźyny w CLJ.
Wasza sytuacja po jesieni w zwiÄ zku z reorganizacjÄ ligi Centralnej Ligi Juniorów nie jest komfortowa. Wygrana z OdrÄ Opole na pewno byĹa bardzo waĹźna dla zespoĹu.
Reorganizacja bardzo nas dotknÄĹa. MyĹlÄ, Ĺźe obecnie miejsce 8-10 odpowiada moĹźliwoĹciom kadrowym naszego zespoĹu. Na pewno nie jesteĹmy w Ĺatwej sytuacji. Trzy punkty z ostatniej soboty nam pomogĹy. Aczkolwiek przed nami jeszcze bardzo daleka droga. ĹťyczyĹbym sobie, ĹźebyĹmy tak co mecz odrabiali dwa punkty. MieliĹmy dwanaĹcie punktów straty, a jest dziesiÄÄ. Malutki kroczek do przodu zostaĹ wykonany.
Wierzycie jeszcze, Ĺźe jest szansa na dogonienie czoĹówki?
OczywiĹcie, Ĺźe tak. Wiosna rzÄ dzi siÄ swoimi prawami. Przez wiele lat grania w piĹkÄ widziaĹem róĹźne sytuacje, w róĹźnych klubach. ZespoĹy z doĹu tabeli potrafiĹy wiosnÄ graÄ tak dobrze, Ĺźe koĹczyĹy w pierwszej trójce czy czwórce ligi. GdybyĹmy nie wierzyli, to byĹmy nie wzmocnili tego zespoĹu, tak jak to zrobiliĹmy. UwaĹźam, Ĺźe te wzmocnienia sÄ w stanie nam pomóc w zdobywaniu jeszcze wiÄkszej liczby punktów.
Widzi pan w zespole, który w sobotÄ wybiegĹ na mecz z OdrÄ przyszĹych piĹkarzy pierwszej ligi, a moĹźe ekstraklasy?
Na pewno chciaĹbym, Ĺźeby tak byĹo. To gĹówny cel Akademii, Ĺźeby z tych najstarszych druĹźyn, z Centralnej Ligi Juniorów i drugiego zespoĹu, jak najwiÄcej zawodników trafiaĹo do pierwszej druĹźyny. To jest sedno dziaĹania klubu, Ĺźeby nie sprowadzaÄ, a wprowadzaÄ swoich zawodników. WierzÄ w to, Ĺźe jeĹźeli rozegramy dobrÄ rundÄ, to trener Dominik Nowak zauwaĹźy takich zawodników, jak w tamtym roku chociaĹźby Fryderyka Stasiaka, który dziÄki bardzo dobrym wystÄpom na boiskach Centralnej Ligi Juniorów dostaĹ szansÄ w pierwszym zespole i myĹlÄ, Ĺźe jÄ wykorzystuje. Jeszcze nie dostaĹ Ĺźadnych minut w Nice 1 lidze, ale trenuje z pierwszym zespoĹem, graĹ w sparingach i myĹlÄ, Ĺźe jego czas jeszcze nastÄ pi.
Wiele lat graĹ pan na wysokim poziomie. ChĹopaki czÄsto dopytujÄ jak prowadziÄ sportowy tryb Ĺźycia, Ĺźeby wejĹÄ na ten poziom i póĹşniej siÄ na nim dĹugo utrzymaÄ?
PytaÄ to moĹźe nie pytajÄ , ale próbujÄ im caĹy czas uĹwiadamiaÄ, Ĺźe Ĺźeby graÄ na najwyĹźszym poziomie trzeba ciÄĹźko pracowaÄ. Ale tak jest chyba wszÄdzie. KaĹźda dyscyplina sportu wymaga ciÄĹźkiej pracy. Nie moĹźna spoczywaÄ na laurach, nie moĹźna tylko patrzeÄ na to co byĹo przed chwilÄ , albo tylko na jeden mecz przed nami. To jest dĹugotrwaĹa praca. Bycie dobrym sportowcem i utrzymanie wysokiej formy sportowej powoduje, Ĺźe trzeba sobie w Ĺźyciu wiele rzeczy odmówiÄ, ale jeĹźeli uda siÄ to zrobiÄ, to na pewno przyjdÄ efekty w postaci dobrych meczów, dobrych klubów, a co za tym idzie takĹźe profitów.
Czego jesieniÄ brakowaĹo paĹskim piĹkarzom, Ĺźeby byÄ najlepszymi w swojej kategorii wiekowej?
MyĹlÄ, Ĺźe brakowaĹo nam przede wszystkim dobrego napastnika. To byĹa nasz gĹówna bolÄ czka, bo jeĹźeli napastnicy na 23 bramki strzelajÄ tylko 3, to jest to problem. BiorÄ c pod uwagÄ, Ĺźe taki Bergier w ĹlÄ sku WrocĹaw strzeliĹ 17 bramek, to jest to ogromna róĹźnica. Gdybym miaĹ napastnika, który w poprzedniej rundzie strzeliĹby 7-8 goli, to dzisiaj ta strata punktowa byĹaby na granicy piÄciu punktów, a nie dwunastu. To jest naszÄ gĹównÄ bolÄ czkÄ . W kaĹźdym meczu stwarzamy sobie sytuacje, ale brakuje nam wykoĹczenia. Wszystkie bramki, które strzeliliĹmy rozkĹadajÄ siÄ praktycznie na caĹy zespóĹ. UdaĹo nam siÄ sprowadziÄ jednego napastnika, jednego zawodnika wziÄ Ĺem z zespoĹu A2 i byÄ moĹźe oni bÄdÄ tymi napastnikami, którzy strzelÄ troszkÄ bramek.
Rozumiem, Ĺźe jeĹli chodzi o wyszkolenie czysto piĹkarskie, to paĹscy podopieczni nie majÄ siÄ czego wstydziÄ na tle rywali.
MyĹlÄ, Ĺźe tak. W tym wieku jest juĹź dosyÄ ciÄĹźko komukolwiek podciÄ gnÄ Ä wyszkolenie czysto piĹkarskie. Takie rzeczy robi siÄ w mĹodzikach, trampkarzach. Tutaj sÄ chĹopcy, którzy majÄ juĹź po dziewiÄtnaĹcie lat i niedĹugo bÄdÄ graÄ w seniorach. Tu przede wszystkim jest duĹźy nacisk na taktykÄ i mentalnoĹÄ, Ĺźeby w odpowiedni sposób podejĹÄ do meczu. Przede wszystkim nie baÄ siÄ, nie stresowaÄ. JeĹli mecz siÄ przegra to trudno. Taki jest sport i takie jest Ĺźycie, ale trzeba zrobiÄ wszystko i daÄ z siebie maksa. To jest gĹównym zadaniem trenera w takiej grupie wiekowej, podobnie jak w seniorach. Trener Dominik Nowak nikogo w pierwszym zespole nie uczy graÄ w piĹkÄ. Oni to umiejÄ , tylko trzeba ich odpowiednio ustawiÄ, dobraÄ taktykÄ do przeciwnika i odpowiednio ich zmotywowaÄ, bo to sÄ piĹkarze, którzy majÄ za sobÄ i grÄ w reprezentacji Polski i w europejskich pucharach, wiÄc oni potrafiÄ graÄ w piĹkÄ. MyĹlÄ, Ĺźe kluczem jest odpowiednie podejĹcie do kaĹźdego z osobna i sprawienie, Ĺźeby grupa dÄ ĹźyĹa do jednego celu.
ZmieniajÄ c temat, wspomniaĹ pan o europejskich pucharach, a wiem, Ĺźe przekazaĹ pan klubowi cenne pamiÄ tki z okresu, kiedy to MiedĹş rywalizowaĹa na arenie miÄdzynarodowej. Nie Ĺźal byĹo siÄ z nimi rozstawaÄ?
OczywiĹcie, Ĺźe nie. One sÄ dla mnie pamiÄ tkÄ , którÄ na pewno ceniÄ bardzo wysoko, ale jeĹźeli mogÄ sprawiÄ, Ĺźe ktoĹ inny moĹźe je zobaczyÄ, to nie mam z tym problemu. TraktujÄ ten klub jak swój drugi dom. Tutaj spÄdzam praktycznie poĹowÄ doby, wiÄc nie miaĹem Ĺźadnych oporów. MiedĹş jest dla mnie bardzo waĹźna, jest w moim sercu, jestem wychowankiem tego klubu. Nie byĹo Ĺźadnych problemów, tak samo jak z przekazaniem medalu za Puchar Polski na cele charytatywne. Nie miaĹem Ĺźadnych oporów, jeĹźeli to moĹźe komuĹ pomóc, to nie widzÄ w tym problemu.
Chyba najlepszym Ĺźyczeniem dla szkoleniowca byĹoby, Ĺźeby paĹscy wychowankowie kiedyĹ Ĺladami trenera równieĹź wystÄ pili na arenach miÄdzynarodowych.
Bardzo bym chciaĹ zobaczyÄ swoich zawodników na boiskach ekstraklasy czy w pucharach europejskich, bo myĹlÄ, Ĺźe to jest teĹź taka kwintesencja pracy trenera. JeĹźeli któryĹ z tych zawodników trafi w przyszĹym roku, moĹźe za dwa lata, do trzeciej ligi, a póĹşniej do pierwszego zespoĹu Miedzi, to dla mnie teĹź jest osobistym sukcesem, tak samo jak trafiĹ Fryderyk Stasiak. CieszÄ siÄ bardzo, Ĺźe mogĹem z nim pracowaÄ, Ĺźe on mógĹ ze mnÄ pracowaÄ i jest tam, gdzie wydaje mi siÄ jest jego miejsce.
Źródło: wĹasne
Powiązane
PrzemysĹaw Mystkowski w kadrze U-20
Środa, 14 marca 2018
Tomasz Syska: Miejsce Akademii PiĹkarskiej Miedzi jest w CLJ
Najnowsze
I Ty moĹźesz zostaÄ Ĺw. MikoĹajem
Poniedziałek, 16 listopada 2020
Nowa Strefa Miedzi juĹź otwarta!
PiĹkarze doceniajÄ murawÄ w Legnicy