Łukasz Sapela. Z Miedzią na Ty

Paweł Sasiela
Czwartek, 25 października 2018, 12:02
© Paweł Sasiela
Miedź jest dla Łukasza Sapeli drugim klubem, w którym spędził najdłuższy okres w karierze. Niebawem golkiper odwiedzi rodzinne strony, ale najpierw legniczan czeka ligowe spotkanie ze Śląskiem.

Po porażce 1:3 w Sosnowcu może to brzmieć dziwnie, ale rozegrałeś znakomite zawody.

Czy znakomite? Na pewno bym się nie zgodził pod tym względem, Ĺźe była taka sytuacja w trakcie meczu, gdy mogłem dać zespołowi impuls w postaci dwóch obronionych strzałów, bodajĹźe przy wyniku 1:1. Myślałem, Ĺźe będzie to impuls zarówno dla druĹźyny, jak i dla mnie. Nas bramkarzy i blok defensywny rozliczają z tego, Ĺźeby jak najmniej bramek tracić. Niestety juĹź któryś mecz tracimy więcej niĹź dwa gole.

Szymon Pawłowski nie śnił się w pomeczowych koszmarach? Bo to głównie za jego sprawą MiedĹş nie wywiozła z Sosnowca punktu.

Zgadza się, choć Szymon Pawłowski moĹźe nie śnił mi się po nocach. Ale tak juĹź mam w naturze, Ĺźe po kaĹźdej poraĹźce chcę wyciągnąć jak najlepsze wnioski, bo nie sztuką jest analizować mecz wygrany, tylko sztuką jest wyciągnąć wnioski z poraĹźki. Powiem szczerze, Ĺźe praktycznie pół nocy nie przespałem, bo analizowałem co mogłem lepiej zrobić, jak mogłem pomóc chłopcom, co oni mogli lepiej zrobić. Mam pewne wnioski wyciągnięte, jestem teĹź po odprawach z trenerami, takĹźe indywidualnej z trenerem bramkarzy. Mam nadzieję, Ĺźe takich błędów nie będziemy juĹź popełniać.

Spotkanie z Zagłębiem było najsłabszym w waszym wykonaniu w tej rundzie?

Ja wiem czy najsłabszym? Mógłbym wziąć tu na tapetę mecz z Górnikiem Zabrze, który zagraliśmy najlepiej jak do tej pory w ekstraklasie, a teĹź przegraliśmy 1:3, tak samo jak w Sosnowcu. Nie rozliczałbym tego czy było to najsłabsze spotkanie, czy najlepsze. DuĹźy wpływ ma teĹź dany dzień, a w tym dniu wyglądaliśmy słabiej niĹź w poprzednich spotkaniach.

Przed wami spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Ważne dla układu tabeli, bo to wasi sąsiedzi.

Od wielu lat „Miedzianka” ze Śląskiem dobrze Ĺźyją, jednak uwaĹźam, Ĺźe w naszym wykonaniu nie będzie to mecz przyjaĹşni. Przyjaźń będzie na pewno na trybunach. My będziemy podchodzić do tego troszeczkę inaczej, bo chcemy to spotkanie wygrać i zaprezentować się duĹźo lepiej niĹź w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Na pewno w tym spotkaniu pokaĹźemy to, co cechuje mężczyzn. PokaĹźemy, Ĺźe mamy „jaja”.

Na trybunach atmosfera będzie inna niż na przeciętnym spotkaniu ligowym. To ma jakieś przełożenie na postawę zespołu? Inna jest mobilizacja?

Na pewno będziemy chcieli pokazać się zdecydowanie lepiej niż w poprzednim meczu. Jak spotkanie się zacznie, to z naszej strony przyjaźni już nie będzie. Wiadomo, że każdy z nas ma też znajomych w Śląsku Wrocław, ale na boisku tej przyjaźni nie ma.

Śląsk ma kilku zawodników – m.in. legniczanina Marcina Robaka, którzy potrafią zrobić róĹźnicę, choć nie w kaĹźdym meczu to pokazują. Na kogoś zwracacie szczególną uwagę?

Na Marcina Robaka trzeba uwaĹźać. Strzelił juĹź osiem bramek w tym sezonie. Nie ustępuje mu pod tym względem Petteri Forsell, który zdobył siedem goli. Śląsk ma dobrych zawodników, ale uwaĹźam, Ĺźe mamy lepszych. Tylko musimy to w tym spotkaniu pokazać. Tak jak papier moĹźe wszystko przyjąć, tak same nazwiska nie grają. Musimy wyjść i zapieprzać na boisku, Ĺźeby kibice oklaskiwali nasze zwycięstwo.

Na koniec wybiegnę krok do przodu. W przyszłą środę w Pucharze Polski czeka cię wyjazd w rodzinne strony, do Bełchatowa. To mecz dla ciebie szczególny.

Zgadza się, zaczynałem tam swoją przygodę, jako mały bajtel, w 1991 roku. Na pewno fajnie się wraca do swojego miasta, gdzie się stawiało pierwsze kroki. Osiągnąłem tam z zespołem jeden ze swoich największych sukcesów, w postaci wicemistrzostwa Polski. Cała moja rodzina wybiera się na to spotkanie. Cieszę się niezmiernie, Ĺźe moja noga będzie mogła stanąć na boisku, na murawie. Nie mogę się doczekać tego spotkania.

To co łączy MiedĹş z GKS-em w przypadku Łukasza Sapeli, to teĹź staĹź w druĹźynie, bo MiedĹş jest drugim klubem, w którym spędziłeś najwięcej czasu w trakcie swojej kariery.

Z kaĹźdego z tych zespołów wyniosłem ciekawe doświadczenia, spotkałem bardzo fajnych ludzi, nie tylko w klubie. Ani na jeden, ani na drugi klub nie mogę powiedzieć złego słowa. Tylko się cieszyć.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości