Przed nami pucharowe derby

Paweł Sasiela
Wtorek, 4 grudnia 2018, 02:01
Atmosfera na Stadionie Wrocław powinna przypominać tę z paĹşdziernikowych derbĂłw przyjaĹşni. © Paulina Konofal|Atmosfera na Stadionie Wrocław powinna przypominać tę z paĹşdziernikowych derbĂłw przyjaĹşni.
Traf tak chciał, że w 1/8 finału Pucharu Polski dojdzie do swoistego rewanżu za ligowy pojedynek, w którym Śląsk robił 5:0 w Legnicy Miedź. Teraz obie drużyny spotkają się we Wrocławiu.

- Mamy nadzieję się zrewanżować. Jak dowiedzieliśmy się, że będziemy grali ze Śląskiem, to tak naprawdę się ucieszyliśmy, ponieważ chcieliśmy się zrewanżować. Każdemu to siedzi w głowie. Mamy bojowe nastawienie i damy z siebie sto procent - podkreśla Adrian Purzycki, pomocnik Miedzi.

Derbowy mecz będzie najwaĹźniejszym dla obu zespołów na finiszu tegorocznego grania. Dla wygranych droga do finału mocno się skróci, a zdobycie Pucharu Polski byłoby wielkim sukcesem zarówno dla Miedzi, jak i Śląska.

- We wtorek mamy bardzo ważny mecz, o ile z naszej perspektywy nie najważniejszy w ostatnim czasie. Musimy się na tym skoncentrować. Na pewno trzeba zauważyć, że jest wiele rzeczy do poprawy, ale jeszcze musimy zrobić co można najlepszego. Awans będzie cukrem na tym naszym torcie - zapowiada Tadeusz Pawłowski, szkoleniowiec wrocławian. - Nie poddajemy się, chcemy wygrać puchar. Jeżeli w pucharze będzie dobrze, to znowu przyjdzie jakaś euforia - dodaje.

Z tego, Ĺźe mecz odbędzie się we Wrocławiu cieszyć mogą się jednak w... Legnicy. Śląsk bowiem na własnym boisku zapomniał jak się zwycięża. Nawet w meczach, w których przewaga WKS-u wydaje się bezdyskusyjna. Faworyta spotkania wskazać będzie niezwykle trudno, nawet pamiętając, Ĺźe WKS rozbił niedawno 5:0 MiedĹş w LOTTO Ekstraklasie. Ale tamto spotkanie odbyło się na Stadionie im. Orła Białego, a i legniczanie prezentują się ostatnio lepiej. Na Stadionie Wrocław gospodarze przegrali cztery ostatnie ligowe pojedynki...

- Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Moim zdaniem ciężko to wytłumaczyć. Tak naprawdę nie nie ma tu Ĺźadnego wytłumaczenia. To nie powinno się zdarzyć. Rok temu wygrywaliśmy tu wszystko, paręnaście meczów mieliśmy tu wygranych i Twierdza Wrocław była. W tym sezonie jest na odwrót. Na wyjazdach gramy lepiej niĹź u siebie. Trzeba to jak najszybciej zmienić, bo za dobrze nie jest - nie kryje Arkadiusz Piech. - Mamy duĹźo sytuacji, z Lechią było pięć poprzeczek. Jedna lub dwie jakby z nich weszły, to mecz by się całkiem inaczej potoczył. Lechia grała defensywnie, dochodziliśmy do sytuacji, ale nic nie chciało wpaść. MoĹźe brakuje czystej sytuacji, Ĺźeby wbić piłkę do pustej bramki i się odblokować. Mamy sytuacje, ale niestety nic nie chce wejść. Wiem po sobie, Ĺźe nigdy nie miałem takiego okresu, Ĺźeby w półroczu strzelić tylko jedną bramkę. Przynajmniej miałem 4-5, a teraz tak się zablokowałem, Ĺźe sam szukam wytłumaczenia dlaczego tak jest i ciężko mi to znaleźć - dopowiada napastnik zielono-biało-czerwonych.

MiedĹş natomiast wreszcie wskoczyła na właściwe tory. Przesłanki do pozytywnego myślenia były juĹź widoczne w starciu z Pogonią Szczecin. Mecz z Wisłą Kraków pokazał, iĹź legniczanie wreszcie odnaleĹşli swoją toĹźsamość w rzeczywistości bez Marquitosa, Omara Santany, Rafała Augustyniaka i Tomislava BoĹźicia.

- Teraz nad tym pracujemy, nad skutecznością i konsekwencją. Powiem nawet więcej, bez względu jacy zawodnicy, w którym momencie wrócą. WaĹźne, Ĺźebyśmy będąc w ekstraklasie, której podkreślałem nawet jak wygrywaliśmy MiedĹş będzie się jeszcze uczyła, skupili się na tym, Ĺźeby umiejętnie stosować arytmię w grze, bo to jest niezwykle istotne. JeĹźeli jest pewien dobór zawodników, jeĹźeli są takie a nie inne ich predyspozycje jeśli chodzi o grę, to musimy taktykę umiejętnie dobierać - zauwaĹźa Dominik Nowak. - Postawiliśmy na wariant trójki w obronie plus zawodników wahadłowych, zarówno w środku pola, jak i w przypadku trójki zawodników, która z przodu bardzo fajnie potrafi ze sobą współpracować. Nad tym pracujemy, bo przy kaĹźdej taktyce, kaĹźdym novum nie jest tak, Ĺźe trener sobie narysuje. Musimy to realizować na treningach, rozmawiać, być w tym wszystkim skrupulatni i spokojni. Staram się jako trener dawać temu zespołowi spokój, bo to teĹź było dla nas bardzo istotne. Z Wisłą zafunkcjonowało to optymalnie, a jaki będzie układ jeĹźeli chodzi o skład na następny mecz, to zostawmy, bo będziemy się zastanawiać - dodaje szkoleniowiec Miedzi. 

Początek spotkania we wtorek o godz. 17:00. Arbitrem meczu będzie Piotr Lasyk z Bytomia.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości