Rywale na murawie, przyjaciele poza boiskiem

Paweł Sasiela
Piątek, 13 kwietnia 2018, 22:15
Leandro z Ĺźoną Martą, w towarzystwie Marquitosa i Omara Santany. © Paweł Sasiela|Leandro z Ĺźoną Martą, w towarzystwie Marquitosa i Omara Santany.
Mecz w Mielcu dla kilku piłkarzy był okazją nie tylko do boiskowej walki, ale też spotkania starych znajomych. Jeszcze długo po zakończeniu meczu Omar Santana, Marquitos i występujący w Stali Leandro ucinali sobie miłą pogawędkę.

Dwaj ostatni występowali wspólnie w Górniku Łęczna, nam udało się porozmawiać z całą trójką. W rolę tłumacza wcielił się... Leandro, doskonale władający zarówno językiem polskim, jak i hiszpańskim. Cała trójka zgodnie podkreślała, Ĺźe remis jest zasłuĹźonym wynikiem.

- Marcos Garcia i Omar mówią, Ĺźe dzisiaj rozegrane zostały dwa mecze. Pierwsza połowa była meczem Miedzi, a druga połowa Stali. Dlatego wynik 1:1 jest dobrym wynikiem - tłumaczył Leandro. 

- W meczu z taką druĹźyną jak MiedĹş Legnica zawsze musimy szanować punkt. Oczywiście chcieliśmy dzisiaj wygrać, bo było to dla nas bardzo waĹźne spotkanie. KaĹźdy mecz, na który wychodzimy na boisko chcemy zwyciężyć, ale czasami nie dajemy rady. Ten punkt jest waĹźny, a druĹźyna pokazała, Ĺźe ma charakter i jest tu duĹźo piłkarzy, którzy chcą się liczyć w walce o ekstraklasę. Będziemy chcieli wygrać kolejny mecz w sobotę i mamy nadzieję, Ĺźe będzie dobrze - dodawał Leandro.

- To było dobre spotkanie, w którym zmierzyły się dwie druĹźyny walczące o awans do ekstraklasy. MoĹźe nie był to jakiś super mecz, ale spotkały się zespoły walczące od pierwszej do ostatniej minuty i ten punkt jest bardzo waĹźny dla Miedzi - dodawał Marquitos.

Kto był za to najgroźniejszy w legnickim zespole zdaniem Leandro?

- Dwóch zawodników (śmiech). Naprawdę. Z Marcosem grałem w Łęcznej i dla mnie jest to jeden z najlepszych zawodników środka pola w pierwszej lidze. U nas teĹź są tacy kreatywni piłkarze jak Janota czy Nowak, dlatego zmierzyły się dwa najlepsze w środku pola zespoły w tej lidze, jakimi są Stal Mielec i MiedĹş Legnica - zauwaĹźał Leandro.

Po poraĹźce z Rakowem Częstochowa remis z liderem z pewnością poprawił nastroje w szeregach zespołu z województwa podkarpackiego. 

- Ten punkt pozytywnie wpływa na nasze morale, ale naprawdę chcieliśmy wygrać spotkanie. Nie udało się, więc musimy szanować ten punkt. Głowy do góry, w sobotę mamy następny mecz i jedziemy po zwycięstwo - dodawał Brazylijczyk.

Tego naleĹźy Leandro Ĺźyczyć, zwłaszcza, Ĺźe w najbliĹźszej kolejce Stal udaje się do Katowic i jeśli zwycięży, pomoĹźe równieĹź zielono-niebiesko-czerwonym w walce o awans. W związku z tym zapytaliśmy piłkarza Stali, czy chciałby się przeprowadzić do Legnicy.

- Jestem w Stali Mielec, mam tu waĹźny kontrakt i jestem bardzo zadowolony z mojego klubu. Będę robił wszystko, Ĺźeby moja druĹźyna weszła do ekstraklasy - mówił Leandro.

Z kolei Omara Santanę poprosiliśmy o porównanie pobytu w Legnicy do okresu spędzonego w Suwałkach.

- W Legnicy czuję się duĹźo lepiej, bo w Suwałkach nie było nikogo kto mówił po hiszpańsku i ciężko było porozumieć się z pozostałymi chłopakami. W Miedzi jest kilku Hiszpanów i w szatni jest wielu zawodników chcących ze mną rozmawiać - mówił Omar Santana.

JuĹź w sobotę MiedĹş o godz. 20 podejmie olsztyński Stomil i hiszpańska kolonia w Legnicy będzie miała kolejną okazję przemówić na boisku. 

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości