Dominik Nowak: Można się spodziewać zmian

Paweł Sasiela
Piątek, 27 lipca 2018, 01:38
© Paweł Sasiela
Legniczanie znakomicie rozpoczęli sezon LOTTO Ekstraklasy, bowiem na inaugurację ograli szczecińską Pogoń. Teraz, by przedłużyć pozytywne nastroje kibiców, muszą uporać się w meczu wyjazdowym z Wisłą Kraków.

- JeĹźeli chodzi o miniony tydzień, to na pewno przebiegał w dobrych nastrojach, bo jeĹźeli zespół wygrywa mecz to oczywiście te nastroje są bardzo dobre. Natomiast co chcę podkreślić, zespół jest skupiony i tak naprawdę o tym meczu, który był z Pogonią juĹź nie pamiętamy. Skrupulatnie go przeanalizowaliśmy, zwracając zawodnikom uwagę na szczegóły, które są w ekstraklasie niezwykle istotne jeĹźeli chodzi o grę w obronie i ataku. Przede wszystkim na te fazy przejściowe, czy taką indywidualną odpowiedzialność. Takie kluczowe słowa dominowały i będą dominować przez najbliĹźszy czas w naszym zespole - zaznacza trener Dominik Nowak

Sztab zielono-niebiesko-czerwonych w tygodniu ciężko pracował nad rozgryzieniem planów "Białej Gwiazdy" i optymalnym przygotowaniem własnej druĹźyny do starcia pod Wawelem.

- Same przygotowania do spotkanie przebiegały bardzo dobrze. Jako trenerzy jesteśmy zadowoleni, bo wszyscy zawodnicy trenowali na sto procent. Nie ma juĹź śladu po małym urazie, który się przytrafił Łukaszowi Gargule przed meczem z Pogonią i teĹź jest na sto procent gotowy. Mamy moĹźliwość wyboru osiemnastki czy pierwszej jedenastki, bo jest wiele znaków zapytań jeśli chodzi wyjściową jedenastkę. Jest duĹźa rywalizacja, co szczególnie podnosi u nas poziom piłkarski - zauwaĹźa Dominik Nowak. - Zespół Wisły Kraków oglądałem na Ĺźywo w meczu z Arką i muszę powiedzieć, Ĺźe jest to druĹźyna niewątpliwie posiadająca swoje atuty. Tak jak w wielu zespołach ekstraklasy mamy do czynienia z indywidualnościami. Wisła ma swój określony styl gry. Na pewno dość wnikliwie przeanalizowaliśmy ten zespół pod kaĹźdym kątem. Chcemy teĹź zbudować swoją strategię, jeĹźeli chodzi o to spotkanie wyjazdowe. Nie będę oczywiście zdradzał szczegółów, ale są elementy, na które będziemy chcieli zwrócić zawodnikom uwagę. Tak, Ĺźeby to na tyle zafunkcjonowało, Ĺźeby oczywiście wywieźć najkorzystniejszy z moĹźliwych wyników, czyli zwycięstwo - dodaje szkoleniowiec Miedzi. 

Legniczanie nie rezygnują z ambitnej postawy i nie zamierzają ograniczać się w Krakowie do półśrodków. Celem na spotkanie z Wisłą jest zgarnięcie kompletu punktów.

- Nie mam nigdy szczęścia do liczb, ale ci co grają w totka chcą zawsze wygrać szóstkę, więc ja teĹź jeśli chodzi o ekstraklasę i mecze ligowe chcę zawsze przywozić trzy punkty, a nie jeden, bo mówimy tutaj, Ĺźe niekiedy jest to sukces jeden punkt. Natomiast  z dużą pokorą podchodzimy do kaĹźdego rywala i zdajemy sobie sprawę, Ĺźe nie będziemy faworytem w tym meczu. Nie byliśmy teĹź w pierwszym spotkaniu faworytem. Chcemy dalej grać bez kompleksów, bo taką wiarą i pewnością tego co robimy na boisku, musimy być zmotywowani od pierwszych minut w Krakowie. Jestem przekonany, Ĺźe po pierwszym meczu, gdzie to ciśnienie schodziło z zawodników w tym spotkaniu i zeszło na pewno po meczu, to jeszcze dodało więcej takiej pewności, swobody. Piłkarze sami widzą i wiedzą, Ĺźe mecz z Pogonią był meczem, w którym pokazaliśmy w tej ekstraklasie takie 20-30 procent. Stać ten zespół na 70 procent więcej, ale piłkarze teĹź to wiedzą. To jest bardzo istotne, bo mam bardzo inteligentny, mądry zespół i nie było samozachwytu po tym spotkaniu - podkreśla opiekun Miedzi.

Trener ekipy znad Kaczawy przyzwyczaił juĹź, Ĺźe nie przywiązuje się do wyjściowej jedenastki i lubi dokonywać częstych roszad w składzie. Tego moĹźemy spodziewać się równieĹź na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie. Piłkarze doskonale o tym wiedzą.

- Jesteśmy w stosunku do siebie wymagający. Ja nie będę się zamykał w czterech ścianach i rozmawiał tylko w sztabie szkoleniowym. Jak są uwagi, to moją rolą jest je na bieżąco przekazywać. Po to, by teĹź pomóc piłkarzom. Bo być moĹźe nawet piłkarz tak grając niekiedy sam wie, Ĺźe słabiej grał, ale chce jeszcze usłyszeć to z ust trenera. Trzeba być fair wobec wszystkich. Natomiast teĹź pochwaliłem zespół, bo wypełniał pewne załoĹźenia, tylko niekiedy te tryby nie działały jeszcze tak jakbyśmy oczekiwali. Być moĹźe jeszcze Ĺşle działały, bo my przede wszystkim jeszcze nie mieliśmy takiej powiedziałbym mentalnej pewności na sto procent, Ĺźe musimy, Ĺźe chcemy, Ĺźe to zrobimy w pewnych sytuacjach boiskowych. Tutaj musimy jeszcze więcej od siebie oczekiwać. Ale to dobrze, bo stawiamy sobie tę poprzeczkę z meczu na mecz wyĹźej. Przekazaliśmy kilka istotnych uwag, teĹź w oparciu o ten mecz i ekstraklasę. MoĹźemy narzekać na ekstraklasę, ale to jest dzisiaj najwyĹźsza klasa rozgrywkowa i rządzi się swoimi prawami. ChociaĹźby Sosnowiec się przekonał, Ĺźe najmniejsze błędy kosztują bramki. O tym mówiłem i o tym powtarzam, Ĺźe musimy być w kaĹźdym momencie bardzo mocno skoncentrowani. Nie tylko jako zespół, ale i indywidualnie, bo jeĹźeli coś Ĺşle funkcjonuje, to błąd indywidualny moĹźne bardzo łatwo się przytrafić, przez co moĹźna stracić głupią bramkę. TakĹźe nad tym pracowaliśmy. Zmian moĹźna się spodziewać zawsze, poniewaĹź determinowała to będzie taktyka na najbliĹźsze spotkanie - kończy Dominik Nowak.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości