Mecz o prawie wszystko

Paweł Sasiela
Wtorek, 14 maja 2019, 12:30
© Paulina Konofal
Derbowe starcie Miedzi Legnica ze Śląskiem Wrocław wyłonić może drugiego spadkowicza z LOTTO Ekstraklasy. Wszystko dlatego, że grająca z Górnikiem Wisła Płock, w ostatniej kolejce podejmować będzie zdegradowane już Zagłębie Sosnowiec.

Oczywiście poraĹźka jednej z druĹźyn nie będzie oznaczać automatycznego spadku. Wtedy wszystko zaleĹźeć będzie od "Nafciarzy", którzy obecnie okupują pozycję w strefie spadkowej. Jeśli podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego przegrają w Zabrzu, przed ostatnią serią gier wszystkie argumenty wciąż będą w rękach piłkarzy dolnośląskich druĹźyn. Przypomnijmy jeszcze, Ĺźe dzięki wczorajszemu zwycięstwu z Wisłą Kraków, utrzymanie w piłkarskiej elicie zapewniła sobie Arka Gdynia. Trójmiejski zespół zagrał dzień wcześniej, bowiem obiekt Ĺźółto-niebieskich musi zostać teraz dostosowany do wymagań mistrzostw świata do lat 20.

- Gramy bardzo waĹźne spotkanie. Zespół jest świadomy sytuacji w jakiej się znajduje. W zespole jest bardzo duĹźa konsolidacja. Wszyscy jesteśmy skupieni. Co bardzo nas cieszy, cały klub nas wspiera. Wszystkie ręce są juĹź na pokładzie i tak naprawdę interesuje nas w tym meczu tylko zwycięstwo. Od pierwszej minuty będziemy starali się narzucić własne warunki i wywalczyć dla naszych kibiców oraz całego miasta pozostanie w ekstraklasie – powiedział Dominik Nowak, cytowany przez klubowy portal miedzlegnica.eu.

Miedź ze Śląskiem w tym sezonie o stawkę zagrała już trzykrotnie. Pod koniec października w meczu ligowym na Stadionie im. Orła Białego WKS wygrał aż 5:0, a gole zdobywali Marcin Robak (2), Michał Chrapek, Djordje Cotra oraz Mateusz Radecki. Kwietniowy rewanż we Wrocławiu zakończył się bezbramkowym remisem. Wtedy jeszcze wydawało się, że wyżej stoją akcje zielono-biało-czerwonych. Nawet mimo to, że w grudniowym starciu w 1/8 finału Pucharu Polski Borja Fernandez w stolicy Dolnego Śląska dał legniczanom awans do dalszej rundy.

- W tym ostatnim tygodniu sezonu przez natłok meczów nie ma zbyt wiele czasu na treningi, dlatego bardzo waĹźne będzie nastawienie mentalne. DuĹźo rozmawiamy z naszymi zawodnikami, staramy się dać im wsparcie i odpowiednio przygotować kaĹźdego piłkarza do nadchodzących spotkań - zauwaĹźył natomiast trener Vitezslav Lavička, cytowany przez klubowy portal slaskwroclaw.pl.

Piłkarzy obu zespołów nie trzeba jednak specjalnie mobilizować.

- Cały czas wszystko pozostaje w naszych głowach i nogach. Pozostały nam dwa mecze. Nie będziemy się na nikogo patrzeć, tylko na siebie. JeĹźeli wygramy w dwóch kolejnych meczach, to na pewno się utrzymamy - mówił po ostatnim spotkaniu - Rafał Augustyniak, kapitan Miedzi. - Jest mało czasu, ale to dobrze, bo moĹźemy się szybko odbudować. Walczymy dalej. Na pewno mecz ze Śląskiem nie będzie meczem przyjaĹşni na boisku. Na trybunach moĹźe będzie przyjaźń, ale na murawie na pewno nie. My i Śląsk walczymy o pozostanie w elicie, więc damy z siebie wszytko i postaramy się utrzymać w lidze - dodawał.

Początek wszystkich dzisiejszych meczów o godz. 20:30. Legnicki klub zachęca, aby na stadion wybrać się wcześniej. Jedną z atrakcji będzie to, Ĺźe na około kwadrans przed rozpoczęciem spotkania na murawie wystąpi legnicki chór „Madrygał”, śpiewając utwór „Hej, hej MiedĹş Legnica”. MiedĹş jest bowiem oficjalnym partnerem 50. Legnica Cantat, czyli Ogólnopolskiego Turnieju Chórów.

Źródło: MiedĹş Legnica


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości