Szkoleniowiec Miedzi po zwycięstwie z Pogonią Szczecin na inaugurację sezonu, gratulował swoim podopiecznym konsekwencji w grze, zauważając, iż kluczowe w kolejnych dniach będą pokora i praca.

- To dla nas naprawdę wielkie szczęście. MoĹźe nie ulga, ale pokazaliśmy wiarę piłkarzy od pierwszej minuty. W mojej obserwacji, bardzo spokojnej na ławce, nie widziałem absolutnie, Ĺźeby zespół się przestraszył. Byliśmy w stanie w pierwszej połowie długimi fragmentami zdominować rywala, co nas przede wszystkim bardzo cieszyło. Takie teĹź były załoĹźenia. Fragment drugiej połowy był niepokojący, kiedy oddaliśmy inicjatywę i chociaĹźby nie potrafiliśmy się odgryźć kontrami. Trwało to długo. Natomiast dzięki zmianom i dobremu przygotowaniu pod względem motorycznym udowodniliśmy, Ĺźe jesteśmy zespołem walczącym do samego końca. Tak było w pierwszej lidze i tak chcemy, Ĺźeby było na boiskach ekstraklasy. Pogoń zresztą teĹź jest dobrze przygotowana i przy tej temperaturze tempo spotkania było wysokie. Gratuluję piłkarzom zwycięstwa, tym bardziej w takich okolicznościach, gdy wywalczone w ostatnich minutach jeszcze lepiej smakuje. Publiczność wspierała nas od początku do końca. Dla nas to teĹź jest zawsze waĹźne, Ĺźe w Legnicy odkąd pracuję jest ten 12 zawodnik. Poza tym umiejętności piłkarskie, indywidualne. Wiedziałem, Ĺźe w ekstraklasie będziemy się zmagać z inną rzeczywistością, teĹź mówię o przeciwnikach mających piłkarzy na o wiele wyĹźszym poziomie niĹź w pierwszej lidze. Te umiejętności teĹź dzisiaj były przy nas. Podanie Wojtka w 91 minucie do Petteriego to klasa światowa. Bramka przepiękna. Mogę tylko powiedzieć, Ĺźe widziałem zespół, który juĹź w tygodniu chciał ten mecz grać. Zespół, który ma olbrzymią wiarę w to co robiliśmy, moĹźemy robić i dalej kontynuować podczas naszej wspólnej pracy. Wielkie brawa dla piłkarzy za to, Ĺźe stworzyli taką atmosferę. Na odprawie powiedziałem im, Ĺźebyśmy nie robili kroku w tył, tylko dwa do przodu. Teraz jesteśmy wyĹźej i moĹźemy to zrobić. Zrobiliśmy dzisiaj, ale to dopiero początek, więc pokora, pokora, i jeszcze raz pokora. Jeszcze raz gratuluję moim piłkarzom zwycięstwa i tego jak byli konsekwentni, bo to teĹź jest waĹźne. Nie działali emocjami na boisku, ale byli konsekwentni w swoich działaniach - podkreślał Dominik Nowak.

Źródło: własne