Dominik Nowak: Nie trzeba nas mobilizować

Paweł Sasiela
Czwartek, 18 kwietnia 2019, 18:46
© Paweł Sasiela
Za Miedzią sezon zasadniczy LOTTO Ekstraklasy. Legnicki beniaminek przez trzydzieści kolejek zebrał bagaż doświadczeń, z których zamierza skorzystać w rundzie finałowej.

- Jestem bardzo zadowolony jeĹźeli chodzi o te trudniejsze okresy, bo wtedy poznaje się zespół, poszczególnych zawodników. Dla mnie to był taki najwaĹźniejszy okres, kiedy nam nie szło, kiedy mieliśmy kryzys. Podsumowując sezon zasadniczy, pierwszym etapem był moment, gdy adaptowaliśmy się do ligi w bardzo dobry sposób, bo gra była na pewno dobra. Natomiast wyniki nie zawsze były satysfakcjonujące, ale mimo wszystko, był to bardzo dobry prognostyk. Wielu zawodników było na początku rozgrywek w bardzo dobrej formie. Wrócę na pewno do sytuacji, której nie miał chyba Ĺźaden inny zespół w lidze, mam na myśli sytuację z kontuzjami. To nas zdecydowanie przystopowało. Musieliśmy szukać nowych rozwiązań, ale przede wszystkim zawodnicy, którzy przychodzili potrzebowali czasu. Zapłaciliśmy za to cenę. Na szczęście charakter zespołu, poszczególnych zawodników, których obserwowaliśmy, z którymi rozmawialiśmy, dał taki efekt, Ĺźe końcówka sezonu była juĹź bardzo dobra. Przystąpiliśmy z duĹźymi nadziejami do wiosny. Wiadomo, Ĺźe jest to sinusoida, od dobrych meczów, bardzo dobrych, po troszeczkę słabsze. We wszystkich sytuacjach staramy się znajdować rozwiązania. My jako trenerzy, wspólnie z zawodnikami. Co teĹź chcę podkreślić, bo jest tu duĹźa ich rola. Widać, Ĺźe ten zespół, jeĹźeli chodzi o charakter, to daje radę. Pamiętajmy, Ĺźe nawet po spotkaniu pucharowym, gdy straciliśmy bramkę praktycznie na koniec, kiedy wydawało się, Ĺźe zaczynamy się rozpędzać i dogrywka moĹźe przynieść róĹźny skutek, dostajemy cios i zostajemy odarci z celów, które sobie wyznaczyliśmy. Ale takie jest Ĺźycie i taka jest piłka. To nie był mecz jednostronny. Natomiast w Gdyni, mimo trudnego momentu, przegrywając 0:1, potrafiliśmy się podnieść. Akcja, po której zdobyliśmy bramkę była bardzo ładna, co teĹź jest waĹźne, Ĺźe nie zdobywamy bramek w sposób przypadkowy, ale po składnych akcjach. Brak tylko tego co jest najwaĹźniejsze, czyli powtarzalności. Nad tym pracujemy i będziemy chcieli, by końcówka sezonu była bardziej powtarzalna w naszym wykonaniu, ale teĹź i z charakterem - podkreśla trener Dominik Nowak.

W bieżącym sezonie piłkarskiej elity Miedź tylko z dwoma rywalami nie zdobyła jeszcze punktu. Pierwszym jest aktualny mistrz Polski z Warszawy, a drugim... zamykające tabelę Zagłębie Sosnowiec. To właśnie z rywalem znad Brynicy w poniedziałek o godz. 15:30 zielono-niebiesko-czerwoni rozpoczną rundę finałową.

- Nie trzeba nas mobilizować. W pierwszej lidze my wygraliśmy dwa spotkania, w ekstraklasie dwa mecze wygrało Zagłębie. Oba te spotkania nie były najlepsze w naszym wykonaniu, co trzeba sobie szczerze powiedzieć. Ale kaĹźdy tydzień przynosi coś nowego. Obojętnie co by się nie działo, nie ma co rozpatrywać tego pod kątem czy przeciwnik nam "leĹźy" czy nie. To jest bardziej dla statystyków. Musimy się tak przygotowywać, Ĺźeby w tym dniu być dobrze dysponowanym - zauwaĹźa trener Nowak.

NajbliĹźsze spotkanie z trybun oglądać będzie pauzujący za czerwoną kartkę Paweł Zieliński. Pozostali gracze mają szansę na grę, takĹźe ci, którzy ostatnio skarĹźyli się na urazy. 

- Po tym trudnym tygodniu, grając mecze w Pucharze Polski i lidze, cieszymy się, Ĺźe nie ma kontuzji, urazów. Wszyscy w dobrych nastrojach podchodzimy do spotkania z Zagłębiem Sosnowiec. Zarówno my, jak i rywale duĹźo wiemy o sobie. To co będzie najwaĹźniejsze to doping naszych kibiców. Wiemy, Ĺźe są zawsze z nami i będą nas wspierać. Musimy dać z siebie sto procent, a nawet ponad sto procent, Ĺźeby trzy punkty zostały w Legnicy. Taki jest cel na to spotkanie - zapowiada szkoleniowiec Miedzi.

Podstawowym celem zespołu znad Kaczawy jest oczywiście zachowanie ligowego bytu na kolejny sezon. Gdy tak się stanie, drużyna powalczy o jak najwyższą lokatę w tabeli.

- W kaĹźdym meczu musimy grać o zwycięstwo. JeĹźeli tak będzie, to chcemy jak najwyĹźej zakończyć sezon. Oczywiście cel minimum jest jasny dla nas wszystkich - musimy być wyĹźej niĹź dwa ostatnie zespoły. To jest proste. Natomiast będziemy chcieli zdobyć miejsce jak najwyĹźsze. Głównym celem jest jednak najbliĹźsze spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec - mówi trener Nowak.

NajbliĹźszy miesiąc będzie dla ligowców niezwykle intensywny, bowiem do 19 maja rozegrają aĹź siedem kolejek. Gra toczyć się będzie co trzy dni, w czym MiedĹş ma w tym sezonie spore doświadczenie. Legniczanie długo rywalizowali bowiem na dwóch frontach - w LOTTO Ekstraklasie i Totolotek Pucharze Polski.

- Na pewno jest to waĹźne, bo co by nie było, rozegraliśmy te dwa spotkania więcej. Grając co trzy dni jest całkiem inaczej niĹź gdy gra się co tydzień. Zawsze dłuĹźszy jest czas mikrocyklu startowego. Byliśmy dobrze przygotowani, co było widać nawet w meczu z Arką. Wszystkie nasze dane motoryczne były na takim poziomie jak u gdynian. Nie moĹźemy myśleć o tym, Ĺźe gramy co trzy dni. Grając w ten sposób piłkarz teĹź musi mieć świadomość, Ĺźe trzeba się dobrze regenerować, a to jest najwaĹźniejsze, a reszta to sto procent w kaĹźdym spotkaniu - kończy Dominik Nowak.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości