Adrian Purzycki. Z Miedzią na Ty

Paweł Sasiela
Piątek, 21 września 2018, 17:45
© Paweł Sasiela
Adrian Purzycki w meczu z Wisłą Płock wszedł na boisko w trudnym dla zespołu momencie i nie zawiódł. Teraz legniczan czeka kolejny poważny sprawdzian.

W meczu z Wisłą wszedłeś na boisko w trudnym momencie. Nie dość, Ĺźe zastępując wyróĹźniającego się Rafała Augustyniaka, to jeszcze w sytuacji meczowej, która mogła się róĹźnie potoczyć.

Moment był ciężki z tego względu, Ĺźe Wisła właśnie strzeliła bramkę. Aczkolwiek po tym jak wszedłem teĹź mieliśmy szanse. Myślę, Ĺźe byliśmy stroną przewaĹźającą, choć Wisła miała swoje okazje. Tak naprawdę idealnie byłoby dobić płocczan do przerwy, bo w pierwszej połowie byli moim zdaniem nie najlepiej dysponowani, patrząc na ten zespół w poprzednich meczach. Fakt, Ĺźe było to ciężkie spotkanie, a Wisła w nieduĹźym odstępie czasowym przed moim wejściem strzeliła bramkę. Musimy więc szanować ten punkt. Wrócić ze zdobyczą punktową z Płocka to teĹź nie jest łatwa sprawa.

To był chyba dobry test przed meczem z Legią, bo tak się złożyło, że spotykacie się z dwoma drużynami z Mazowsza pod rząd.

Wisła była w stanie wygrać 4:1 z Legią, ale my pokazaliśmy, że z nami nie będzie tak łatwo. Dużo walki zostawiliśmy na boisku i teraz trzeba koncentrować się na następnym meczu.

Jesteś rozliczany głównie z gry defensywnej. MiedĹş w tym sezonie duĹźo traci, ale teĹź duĹźo strzela. Odpowiada ci tak ofensywny styl gry, nastawiony na to, Ĺźe być moĹźe coś stracimy, ale waĹźniejsze by strzelić jedną bramkę więcej?

Myślę, Ĺźe styl jaki prezentujemy jako druĹźyna jest przyjemny dla oka i efektywny, bo nieĹşle sobie w ekstraklasie radzimy. Weszliśmy jako beniaminek, ale nie boimy się postawić na swoim. To jest bardzo fajne, Ĺźe trzymamy się tego stylu gry, który sobie załoĹźyliśmy i cały czas to realizujemy. Czy w tym meczu stracimy dwie bramki, czy w kolejnym w ogóle nie stracimy, to jest akurat najmniejsza kwestia, bo pod koniec dnia zawsze liczą się trzy punkty. Zawsze będziemy o to walczyć i będziemy to robić w naszym stylu.

Ostatnie cztery kolejki były mocnym sygnałem wysłanym do rywali, że frycowe beniaminka już zapłaciliście i nie zamierzacie robić tego w następnych spotkaniach.

Mecze takie jak przykładowo spotkanie z Górnikiem Zabrze, w którym naprawdę zdominowaliśmy rywala, powinniśmy zakończyć o wiele wcześniej. Miejmy nadzieję, Ĺźe juĹź się nie powtórzą, poniewaĹź jesteśmy mądrzejsi o to doświadczenie. Górnik walczył, ale byliśmy tego dnia lepsi. Zadecydowały niuanse, na które nie moĹźemy pozwolić, Ĺźeby w przyszłości miały aĹź taki wpływ na przebieg meczu. Jesteśmy mądrzejsi o to doświadczenie i takie sytuacje nie będą się powtarzać.

W mediach spekuluje się, Ĺźe Rafał Augustyniak, z którym walczysz o miejsce w składzie, choć czasem obaj znajdujecie się na boisku w jednym momencie, jest w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji. Jest to dla ciebie dodatkowe wyzwanie?

Między nami jest zdrowa rywalizacja i to, że Rafał po dobrych meczach jest w kręgu zainteresowań selekcjonera, jeszcze bardziej mnie motywuje. Tak naprawdę pokazuje mi w jak niedalekim zasięgu są te marzenia. Dla mnie jako młodego zawodnika jest to kolejny bodziec do pracy, bo jestem pewien swoich umiejętności, znam swoją wartość i myślę, że przy dalszej ciężkiej pracy na treningach i w meczach, taka informacja jest tylko dodatkową motywacją.

W drużynie, niekoniecznie u ciebie, pojawia się myśl, że skoro mamy nowego selekcjonera, weszliśmy do ekstraklasy, to jest szansa się pokazać? W perspektywie większego bądź mniejszego marzenia.

KaĹźdy zawodnik zobaczył w ostatnich powołaniach selekcjonera, Ĺźe tak naprawdę wszyscy zaczynają z czystą kartą. Jeśli ktoś się dobrze pokaĹźe, to zawsze moĹźe zasłuĹźyć sobie na powołanie. Patrząc na szanse, które dostali choćby Adam DĹşwigała i Damian Szymański, widać, Ĺźe drzwi są otwarte dla kaĹźdego.

Ktoś moĹźe powiedzieć, Ĺźe troszkę na wyrost rozmawiamy o reprezentacji, ale warto spojrzeć na to przez pryzmat twojego młodego wieku, tego, Ĺźe wciąż się rozwijasz i występów w młodszych rocznikach druĹźyny narodowej.

Występowałem w młodzieżowych kadrach i myślę, że marzeniem każdego piłkarza jest, żeby dostać się do pierwszej reprezentacji. Właściwie wiele więcej nie mam tu do powiedzenia, bo jest to marzenie jak u każdego.

Przed Miedzią mecz z Legią, która juĹź w spotkaniu z Lechem pokazała, Ĺźe po reprezentacyjnej przerwie otrząsnęła się po niepowodzeniach na początku sezonu.

Jest to dla nas po prostu kolejny mecz. Koncentrujemy się na tym, Ĺźeby narzucić swój styl i walczyć o trzy punkty. Nie stanowi to dla nas większego znaczenia, Ĺźe jest to mistrz Polski, poniewaĹź pokazaliśmy w ostatnich meczach, Ĺźe takie rzeczy nie mają na nas wpływu. Czy to mecz z Jagiellonią, czy to mecz z Zagłębiem Lubin, jedyne co moĹźemy robić to dać z siebie sto procent i narzucać swój styl.

Zgodzisz się z taką tezą, że Legia i Miedź to drużyny o podobnym stylu grania?

Legia do tej pory miała ciężką przeprawę przez ten sezon. Zwłaszcza, Ĺźe oczekiwania wobec niej są bardzo wysokie. My konsekwentnie i od samego początku, od meczu z Pogonią Szczecin po wszystkie mecze do tej pory, prezentowaliśmy ten sam styl. W przypadku Legii to wyglądało róĹźnie, poniewaĹź zaczęli w jednym ustawieniu, potem były roszady i myślę, Ĺźe moĹźe niekoniecznie posiadamy ten sam styl. Chcemy pisać swoją historię w Miedzi i nie trzeba porównywać nas do rywali. Mamy swój styl i chcemy, Ĺźeby to nas cechowało.

To będzie teĹź mecz na to, kto kogo zdominuje, bo zarówno Legia, jak i MiedĹş są zespołami dążącymi w kaĹźdym meczu, Ĺźeby przejąć kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi.

Wiadomo, Ĺźe bardzo ciężko jest dominować przez 90 minut. Będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość, ale i Legia będzie musiała. Myślę, Ĺźe będą w tym meczu fazy naszej dominacji, ale i przewagi warszawian. Dlatego musimy się skupić zarówno na dominowaniu, ofensywie, jak i przejściu do obrony. To będzie kluczowa sprawa w meczu. Nawet pomimo błędów, które zawsze będą się zdarzały w piłce, Ĺźeby cały czas mieć spotkanie pod kontrolą i dążyć do tego, Ĺźeby tak było przez cały mecz. Będziemy musieli po prostu być cierpliwi i czekać na swoją szansę. Miejmy nadzieję, Ĺźe wykorzystamy tę szansę.

Z zespołami z czołówki gra wam się troszkę wygodniej, bo preferujecie rywali idących na wymianę ciosów.

Myślę, Ĺźe ta liga jest bardzo wyrównana pod tym względem. Jak się spojrzy na statystyki po meczach ekstraklasy, generalnie jest tak, Ĺźe jedna i druga druĹźyna oddała bardzo wiele strzałów. Wiadomo, Ĺźe inna jest kultura gry jak się gra przykładowo z Legią, Lechem czy Jagiellonią. Aczkolwiek ciężko stwierdzić czy wtedy jest łatwiej, poniewaĹź do kaĹźdego meczu wkłada się tyle samo energii. Nigdy nie gramy z mniejszym zaangaĹźowaniem niĹź sto procent, więc ciężko to tak określić. Ale wiadomo, Ĺźe dla kibiców mecz z druĹźyną z czołówki, to zawsze jest coś szczególnego.

Na meczu z Legią będzie komplet publiczności. Bilety znów zostały wyprzedane juĹź na długo przed spotkaniem.

Kibice wspierają nas kiedy jesteśmy na fali i kiedy potrzebujemy tego wsparcia w gorszych momentach. Legia przyjedzie i tak naprawdę spotka ją miła niespodzianka. Będziemy mieli pełny stadion i kibiców, którzy będą za nami.

Dobiegła końca pewna faza sezonu, po której moĹźna juĹź zrewidować cele.

Nasz cel niezmiennie od początku sezonu to walka o miejsce w grupie mistrzowskiej, w górnej ósemce. To się nie zmieniało pomimo poraĹźek i tak naprawdę cały czas dążymy do tego wspólnie jako druĹźyna.

Źródło: własne


Herb Miedź Legnica
Udostępnij:


Wszystkie wiadomości